rollercoaster
Admin SzatniarzPedofil
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: łódź
|
Wysłany: Sob 15:32, 09 Sty 2010 Temat postu: Śniadanie u Tiffany'ego (1961) |
|
|
Zaskakujące jest to, że tak naprawdę „Śniadanie u Tiffany’ego” nie ma fabuły, a mimo film stał się swojego rodzaju klasykiem. Ot co, mamy tu Holly- call girl, która bez skrupułów kolekcjonuje bogatych mężczyzn od, których wyłudza pieniądze. Marzy o ślubie z przystojnym, zamożnym mężczyzną, który zapewni jej beztroskie życie. Na swojej drodze spotyka Paul’a. Mimo, iż nie ma on grosza przy duszy, od razu wpada jej w oko. Traktując go jak brata, Holly coraz bardziej się do niego zbliża. Jednak zostaje przy tym bardzo tajemnicza. Jedyne co wie o niej mężczyzna to to, iż ma kota, którego nie chce nazwać, a w czwartki odwiedza skazańca osadzonego w wiezieniu ‘Sing Sing’ (‘toż to nazwa dla opery, a nie dla wiezienia, nie sądzisz?’).
Według mnie nie jest to dramat czy melodramat. Raczej otworzył ściężkę dzisiejszym słabym komediom romantycznym.
Ostatnio zmieniony przez rollercoaster dnia Śro 23:07, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|